Bóg jest Ogrodnikiem Ludzi - widzi wszystkich i każdego z osobna
Okiem ogrodnika
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Świat2011.03.02 21:38

Dlaczego wojna?

 

Kontekst światowej sytuacji

 
Znajdujemy sie w sytuacji "przełomu". Tu prezentuję poglady dotyczące możliwego scenariusza wydarzeń i powodów które doń doprowadziły.
 

Moje rozważania wskazują, że różnice cywilizacyjne można rozpatrywać w kontekście warunków stwarzanych dla rozwoju świadomości ludzi tworzących społeczeństwa.
Jeśli zatem wiele zdarzeń budzi sprzeciw z punktu widzenia indywidualnego poczucia sprawiedliwości, to warto też rozważać, w jakim zakresie zapewniane są warunki indywidualnego rozwoju świadomości.
Wojna, nawet w „słusznej” sprawie – zawsze powoduje cofnięcie cywilizacyjne niszcząc warunki rozwojowe – struktury społeczne to umożliwiające.

Czemu zatem zauważalne są działania prowadzące do zaostrzenia antagonizmów, co może doprowadzić do wojny na niewyobrażalną skalę?

Otwarte konflikty wybuchają, gdy dochodzi do konieczności zmian relacji społecznych grup, narodów, czy cywilizacji. Skłonność „siłowego” rozwiązania wykazują przy tym nie grupy upośledzone, a raczej obrońcy „wywalczonych różnymi metodami” przywilejów.

Czy taka sytuacja ma miejsce obecnie?

Warunki konfrontacji istnieją wtedy, gdy nierównomierności szans indywidualnego rozwoju zaczynają się przekładać na formy organizacyjne. Jest oczywistym, że poziom konsumpcji ludności żyjącej w „krajach zachodu” daleko przewyższa możliwości społeczeństw „wschodu”. Jednak dotychczasowa przewaga technologiczna pozwalała na atomizację ośrodków, które mogłyby stworzyć struktury zdolne do przeciwstawieniu się uprzywilejowania „zachodu”.
Ważnym czynnikiem była mentalność „wschodu”, nastawiona na indywidualny rozwój świadomości.
Globalizacja zmieniła istniejące zależności; wyzwoliła potrzeby konsumpcyjne, a to wymusza zmianę struktur społecznych. W efekcie odnowiły się różnice cywilizacyjne, gdzie w idee cywilizacyjne wpleciono rozwój konsumpcji, jako środek ułatwiający wzrost świadomości.

Świat „zachodu” wykorzystywał, jak dotąd, przewagi militarne i ekonomiczne. Jednak zachłanność zysków przyniosła przeciwne oczekiwaniom efekty.

Nie jest trudne do konstatacji, że w globalnym sprawowaniu nadzoru, istotną rolę spełnia kreatywność pieniądza. Banki, korzystając z „lewarowania” , pożyczały wirtualne pieniądze, gdzie ich zabezpieczeniem były nie tyle wartości materialne, co utrzymywanie się pożądania dóbr na poziomie wyższym od ich zaspokajania. Czyli ludzie byli gotowi pracować więcej (i więcej wytwarzać), aniżeli otrzymywać za swoją pracę.
System działał póki spłacane były odsetki od nieistniejących (istniejących wirtualnie) pieniędzy (udzielonych kredytów).
Obecny kryzys jest objawem załamania tego stanu rzeczy. Trudno wyrokować o możliwości zażegnania kłopotów, ale jedyna droga to dostosowanie konsumpcji do możliwości produkcyjnych, przy znacznym spłaszczeniu różnic dochodów.
Tymczasem obserwowane trendy mają przeciwny charakter; ci, który uzyskali nieuzasadnioną, a uprzywilejowaną pozycję – nie mają zamiaru z niej rezygnować. Powstała przy tym strukturalna sieć nadzoru – wielce kosztowna – i trzeba by było z niej zrezygnować, zaś wszystkich beneficjantów pozbawić korzyści.
Mało. Należałoby zmienić system kredytowy, dostosowując go do obecnego poziomu „pożądań”.
Nie muszą tu nawet wspominać, że wymagałoby to także redukcji (unieważnienia – przynajmniej w części) , długów.

Taka wydaje się być geneza konfliktu „wewnętrznego” świata „zachodu”.
Być może problemy dałoby się rozwiązać w ramach istniejących struktur, ale doszedł istotny czynnik „zewnętrzny”: powstała i to błyskawicznie, chińska struktura organizacyjna.

Dlaczego stanowi zagrożenie dla „zachodu”?

Przede wszystkim należy zapytać, dlaczego „zachód’ pozwolił na jej powstanie? Bo jeszcze 30 lat temu Chiny były słabą strukturą organizacyjną targaną wewnętrznymi konfliktami i sprzecznościami. Co uśpiło czujność „zachodu”?

Zadufanie i pazerność, przy braku wiedzy o „wschodniej” mentalności.

Chiny „zagrały” kartami „zachodu” – ekonomią.
Przy niezwykle taniej sile roboczej, skrajnie zaniżonej wartości pracy, wydawało się, że nie będzie możliwe wydzielić jeszcze środków inwestycyjnych i kapitału rezerwowego.
A Chiny to zrobiły. Płace były (i są głodowe), na poziomie fizycznego przetrwania i bez żadnych zabezpieczeń na starość. Ale dzięki temu, z racji skali, wydzielono fundusze na zakup obligacji „zachodu”.
Nawet kryzys i spadek wartości waluty rezerwowej, nie zmienił jednego – świat „zachodu” jest zadłużony .
Sam ten fakt może nie miałby znaczenia, gdyby nie ekspansywna polityka chińska w dziedzinie finansów; w niedługim czasie zyski, dywidendy od kapitału ( w tym wypadku jest to oparcie na stabilności systemu walutowego, a nie na wielkościach wirtualnych), zaczną zasilać nie finansistów „zachodu”, a Chiny.

A co z nami?
W zasadzie – co za różnica, czy nasze pieniądze trafią do Chińczyków, czy do bezproduktywnej kasty finansistów „zachodu”? To w dalszym ciągu jest haracz. I trudno wyrokować, czy Chińczycy nie byliby lepszymi gospodarzami tych środków.

Jak widać, antagonizmy narastają i nie istnieje możliwość konsensusu. Dwie struktury (i to skonfliktowane), które roszczą sobie pretensje do ściągania światowego haraczu, nie mogą istnieć obok siebie. Tylko kwestią czasu jest walka między nimi.
O ile jednak struktury chińskie mają oparcie w tamtej społeczności, to „zachodnie” są formą rakową - są ciałem obcym tolerowanym z racji wmówionych korzyści.

Pisałem niedawno, że do czasu inwazji na Irak można było mówić o „pax americana”. Pokój ma wielką wartość i płacenie haraczu za jego utrzymanie, jest ze wszech miar słuszne. Jednak obecny stan rzeczy ma już inny wyraz. Nie ma żadnych przesłanek wspierania tych, którzy pobierany haracz przeznaczają wyłącznie na własne cele.

Dążenie do konfrontacji poprzedzane jest akcją propagandową przedstawiającą przeciwnika w niekorzystnym świetle. W naszych warunkach, pierwszoplanowym celem jest (będzie) narzucenie przekonania, że ci „inni” są naszymi wrogami. Jeśli to się powiedzie – wojna jest nieunikniona, a walczyć będziemy nie w swoim interesie. To na pewno. 

 
1998 odsłon  średnio 5 (4 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: powody konfliktu, kryzys.
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.03 o 09:15
Krzysiu, truizmem byłoby przypominanie, że system zniewalania pieniądzem jest o wiele bardziej efektywny niż przemoc i gułagi. Te budzą wściekłość i grożą wybuchem.
Pozorny dobrobyt na krechę jest efektywny i zabija funkcje obronne. Genialny wynalazek.
Jedyna alternatywa to zmiana systemu emisji pieniądza. Pisałem o tym więc nie będę się powtarzał.

A wojna? Wojna to świetny sposób na "rozwiązanie" kilku problemów: przeludnienie, niedobór paliw płynnych itp a najważniejsze, że księgi finansowe spłoną. Zostaną tylko cudem odratowane hipoteki...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.03.03 o 13:02
Jarku
Problem jest bardziej zawiły. Tym razem chodzi o przetrwanie kasty finansowej.
W systemie chińskim byliby zbedni. Jedynym sposobem na przetrwanie to zajmowanie się najprostrzymi czynnościami np. wyrobem cegieł.
Kiedyś ćwiczono ten wariant.

Tyle, że teraz nie da się już nigdzie uciec, bo za pustynią - też Chińczyki.
Trzeba by walczyć. Więc jak namówić durniów, że to walka w ich interesie?

Dlatego powtarzam. To nie nasz biznes. Nam najlepiej siedzieć z boku i patrzeć. A łatwiej i bliżej cywilizacyjnie do Chin, niż do tego multi-kulti.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.03 o 13:24
Niekoniecznie, nawet w Chinach jest uprzywilejowana kasta i miliarderzy, zmieścili by się. Problemem jest cała reszta czyli my. Praca za miskę ryżu. I do tego to zmierza.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.03.03 o 14:02
No właśne. Chińczycy mają swoje uprzywilejowane kasty i dla tych z 'zachodu" miejsca nie ma.
A nam wszystko jedno.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 15:57
Pisałem już kilka razy. Dla przypomnienia z przepowiedni znachora 50 lat temu. Komuna upadnie. Przyjdą na bardzo krótko Amerykanie (chyba juz byli?). Potem przyjdą Chinczycy. Czyli czekamy na Chinczyków. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.03 o 17:07
To dobrze. Moje córy i żona już jedzą pałeczkami.
Poważnie :D)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 17:22
Jarek. Zapytaj żony, może jest jasnowidzem. Nic ci nie chce powiedziec, ale robi swoje. Czyli trenuje Chińszczyznę. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.03.03 o 18:53
Mnie się tak do Chińczyków nie spieszy, ale chciałbym, żeby do nas doszli i wrócili.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Piotr Świtecki, 2011.03.03 o 19:19
Pytanie tylko, czy wystarczająco dobrze umiemy pływać?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.03 o 19:32
A po co nam pływać?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Piotr Świtecki, 2011.03.03 o 20:09
No bo ta żółta fala ze Wschodu... ;-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 19:23
Krzysztow.
Dobrze mówisz. Bo ten gość powiedział, że Polakom nie będzie za dobrze pod Chińczykami. Nie powiedział jednak co będzie dalej. Wynika z tego, że przyjdą i zostaną. Pytanie jak długo? Czy na "zawsze"? Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Doszli i wrócili.   
ratus, 2011.03.03 o 20:10
Super bon mot.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Adam39, 2011.03.03 o 22:31
Nie zrozumiałem dlaczego chciałbyś, gdyby doszli i wrócili? Czy było by lepiej dla Cywilizacji Polskiej.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Piotr Świtecki, 2011.03.03 o 22:32
Zapewne chodzi o to, którędy by mieli po drodze ;-)
Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.03 o 22:37
Teraz wiem czemu nam autostrady budują.
Żeby się mogli jak Rzymianie przemieszczać...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Adam39, 2011.03.03 o 22:37
A może było by w myśl przysłowia, zamienił stryjek siekierkę na kijek?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna?   
ratus, 2011.03.03 o 22:37
Gdyby doszli, to znaczy że po ruskich trupach. Gdyby wrócili to znaczy, że przepędzeni.
I tak mi grajcie.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Adam39, 2011.03.03 o 22:43
rutus, a pro po, gdyby doszli to kto miał by ich przepędzić. Bądźmy realistami. Nasi "starsi bracia"?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 22:50
Adam39
Ja myślę, że Chińczycy powtórnie uczyli by pracy starasznych braci. Jak nas Chińczyk złoty, uczy roboty- by śpiewali.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.03.03 o 22:58
W tym stylu.
Każda cywilizacja, zwłaszcza ułomna, ma okres gwałtownej ekspansji. Popatrzcie na np. Francję Napoleona, a wcześniej choćby Aleksandra Macedońskiego, Dżyngis Chana, Hitlera, Stalina, czy ostatnio USA.

Wchodząc w stadium ekspansji militarnej - cywilizacja okazuje swą słabość, a to symbolizuje upadek. Zazwyczaj nie do zaniku, a do jakiejś formy karłowej.

Dlatego stare cywilizacje nie są ekspansywne - jeśli to poprzez włączanie terenów przylegajacych niż odległych.

Zagrożeniem dla Chińczyków przy ekspansji byłoby zbytnie oddalenie od centrum. Brak im byłoby ryżu i dżdżownic;-)

A "starsi bracia"? Myślę, że jak Chińczycy do nas dojdą to ich sprezentujemy. Po co nam oni. Niech służą Chińczykom.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.03 o 23:03
Tak źle życzysz żółtym braciom?

Czytałem, jak delegacja Izraela pojechała do Pekinu agitować za sankcjami dla Iranu.
Tydzień się po korytarzach błąkali bo nikt nie miał dla nich czasu :D))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 23:14
Krzysztow
A co sądzisz o akcji delta w Libii. Będą prać straszni bracia z Hameryki?.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.03.03 o 23:21
To wciaganie Eu w wojnę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 23:26
Krzysztow.
Słyszymy, że jakieś wojska Hamerykańskie mają stacjonować w Polsce. Soviet jakoś milczy, nie protestuje. Pewnie uzgodniona cisza podczas ostatnich wycieczek w Izraelu.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.03 o 22:47
ratus, panowie.
Mój sąsiad ponad sześdziesięcioletni. Opowiada zawsze jak nauczycielka wiejska w szkole pods. im mówiła. Jeśli do Polski przyjdą Chinczycy jako armia, to trawa nie wyrośnie przez pięć lat. Czyli o tych Chińczykach zaraz po wojnie się mówiło. A może tylko o pokazanie ilości ludzi i wpływ przemarszu ich na trawę. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Malawanda, 2011.03.04 o 00:04
Epizod z 1976r. Kraków, studencka stancja. (Dziś funkcjonuje tzw. CouchSurfing. Ale i w latach siedemdziesiątych XX wieku cudzoziemcy- studenci podróżnicy korzystali z darmowych noclegów polskiej braci studenckiej). Do nas zawitała czwórka Chińczyków ( kto by tam pytał, jak uzyskali wizy do Polski..). Serdeczne przyjęcie "co chata bogata", wspólne zwiedzanie zabytków i dyskotek :),przyjazne relacje.. Przy pożegnaniu Chińczycy nas zaskoczyli wypisaniem ichnich "krzaczków" na suficie naszego mieszkanka. Ciekawość malunku sprawiła, że poprosiliśmy studentów sinologii o tłumaczenie na polski. Do dziś ciarki przechodzą wobec sufitowego wpisu: OSZCZĘDŹCIE ICH BYLI DOBRZY !!!
Minęło parę dziesiątek lat...a Chińczyków jak nie ma tak nie ma :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.04 o 00:14
Malawanda.
I niech tak zostanie. Niech siedzą u siebie. Jednak to ciekawe przesłanie sufitowe. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.04 o 00:20
A skopiowałaś ten napis?
Można by po całej Polsce porozklejać... :D)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Malawanda, 2011.03.04 o 00:31
Niestety nie, ale jakby co da się odtworzyć:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.04 o 00:33
Oj może się przydać :)
Muszę poprosić znajomych Chińczyków, żeby mi jakąś mowę powitalną napisali fonetycznie, warto się nauczyć :D))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.04 o 00:38
Jarek.
Myślisz, że będą pytać i zdążysz odpowiedzieć?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.04 o 00:40
Jak w jednej ręce będziesz miał miskę z ryżem a w drugiej flaszkę żubrówki...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Malawanda, 2011.03.04 o 01:03
Ichnia Maotai (podobno 55 procent) nijak się nie ma do naszych trunków, zaraz tam żubrówka...( za dobra ). Ale - (informacja z wiarygodnego źródła) smakuje im gorzka żołądkowa. Tak. Kartofle z jajkiem sadzonym też :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.04 o 01:07
Moi Chińczycy przepadają za żubrówką, cena w sumie ta sama...
A jajka sadzone robię znakomite (tak mówią...:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Malawanda, 2011.03.04 o 01:54
To dobra wiadomość :) - SL ma swoich Chińczyków
( zaprzyjaźnionych,mniemam?)Z której prowincji? Podobno Chińczycy to bardzo różne nacje, mówią różnymi językami
i bliżej Portugalczykom do Rusów niż Kitajom z południa do tych z północy.
Mężczyźni się chwalą talentami kulinarnymi ( a propos sadzonych), ale w kuchni dłuugo im schodzi ( 2 razy dłużej:), więcej im trzeba naczyń, chlapią, rozsypują, tłuką, a później trzeba po nich doprowadzić całość do stanu normalnego.
Pozdrowienia
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.04 o 06:43
Nie pamiętam dokładnie skąd pochodzą, dla mnie to masło maślane.
A w kuchni to ja rządzę i nie tłukę naczyń :P
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.05 o 11:02
Właśnie zacząłem trenować i przygotowałem na jutro kurczaka po seczuańsku.

Wyślę Ci udko do degustacji :D)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Malawanda, 2011.03.05 o 22:38
A więc jak? Chwalipięto - właśnie zacząłeś kuchenny trening, więc jesteś na początku przygody z kuchnią :D -"w kuchni to ja rządzę i nie tłukę naczyń :P", akurat, Coś mi się zdaje, że kuchnią zarządza Twoja Teściowa.
Kurczak po syczuańsku ? mniam, mniam. Jutro będzie wiadomo, czy się udało.
Zaś co do wojny, spodziewam się, że KJW nam wypowie wobec naruszenia powagi artykułu w ostatnich komentach.
Wszystko przez tych Chińczyków :P
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.05 o 23:15
Droga Malawando!

1. W kuchni trenuję od ok. 25 lat (od chwili jak moja, jeszcze wtedy narzeczona, przypaliła pierwsze robione dla mnie naleśniki. Stwierdziłem, że albo wezmę sprawy w swoje ręce albo będę zmuszony poszukać innej. Wybrałem pierwszą opcję.

2. Teściowa na całe szczęście daleko.

3. Kurczaka po seczuańsku już robiłem ale stwierdziłem, że na wszelki wypadek lepiej poćwiczyć (a nuż się przyda...)

4. Krzysztof jako człowiek niezwykle pryncypialny faktycznie może nas pogonić... :D))))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Dlaczego wojna? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.06 o 21:37
Krzysztow. taka mała ciekawostka. Osz to wręcz teoria spikowa -
-Ciekawa informacja w izraelskim portalu informacyjnym News-Israel.net: izraelska spółka Global CST kierowana przez byłych wysokich oficerów Cahalu (ten rodzaj spółek bezpośrednio współpracuje z Mosadem), organizuje w Czadzie nabór i szkoli najemników na zlecenie pułkownika Kaddafiego. Ich zadaniem jest stłumienie rebelii na wschodzie kraju.
+www.bibula.com
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 
Chyba chcę tu prezentować idee - także w jaki sposób powstają.
login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło
podobna tematyka
Temat na tematy (Polska)
najnowsze komentarze
Re: Między Stalinem a Putinem
MatiRani → teli
Re: Między Stalinem a Putinem
Zenon Jaszczuk → teli
Re: Między Stalinem a Putinem
Zenon Jaszczuk → Krzysztof J. Wojtas
Re: MIR CHLEBA
MatiRani → Jacek
Re: MIR CHLEBA
Jacek → Krzysztof J. Wojtas
Re: MIR CHLEBA
Christophoros Scholastikos → Krzysztof J. Wojtas
Re: MIR CHLEBA
Piotr Świtecki → Krzysztof J. Wojtas
Re: Antynarodowi obrońcy życia
Piotr Świtecki → Jozio z Londynu
Re: Antynarodowi obrońcy życia
Jozio z Londynu → Piotr Świtecki
Re: Między Stalinem a Putinem
Jozio z Londynu → Krzysztof J. Wojtas
Re: Między Stalinem a Putinem
MatiRani → Piotr Świtecki
Re: Między Stalinem a Putinem
Piotr Świtecki → Jacek
Re: Między Stalinem a Putinem
Piotr Świtecki → Adam39
Re: Między Stalinem a Putinem
Adam39 → Piotr Świtecki
więcej…